26 edycja festiwalu Wacken Open Air została wyprzedana w...
12 godzin. Tym samym został "pobity" fantastyczne rekord z edycji
25-tej, gdzie bilety zeszły w niespełna 48 godzin. Jak to jest możliwe, że 85000
biletów rozchodzi się w tak błyskawicznym tempie? Śmiem twierdzić, że działa tutaj
"magia" tego festiwalu. Po prostu jak ktoś raz odwiedzi to małe
miasteczko zlokalizowane w północnych Niemczech, to koniecznie chce tam wrócić
za rok. Wiem to sam po sobie, bo pierwszy raz na Wacken pojechałem w 2005 roku i
od tego czasu jestem tam rok w rok. Mało tego, ale kilka osób
"dzięki" mnie też zaliczyło ten festiwal. Są też tacy, którzy
załapali tę "magię" i już jeździmy razem co roku. Ale oczywiście
to
nie jest pełna odpowiedź na pytanie postawione na samym początku. Dużą rolę
odegrało też ogłoszenie reunion zespołu Savatage. Koncert tego kultowego
zespołu po 12-tu latach niebytu to fantastyczna sprawa. Wiele osób słuchających
heavy metalu nie miało możliwości zobaczyć na żywo tej kapeli. Teraz to będzie
możliwe na Wacken Open Air.
Tegoroczna impreza odbędzie się tradycyjnie w pierwszy
weekend sierpnia. W tym roku przypada to w dniach 30.07-01.08. To trzy dni
podczas których działają główne sceny festiwalowe (True Metal Stage, Black
Metal Stage i Party Stage). Mniejsze sceny zaczynają funkcjonować wcześniej.
Jak co roku na festiwalu zagra ok. 100 zespołów. Łatwo sobie wyobrazić z jaką
logistyczną łamigłówką muszą uporać się organizatorzy. Do tego dodajmy 85000
fanów ciężkich brzmień, kilka tysięcy dziennikarzy z całego świata i ponad 6000
pracowników obsługi. Niezły rozmach, prawda? Koncerty zaczynające się w
południe i kończące o 2-3 w nocy. A wszystko według zegarka. Zero opóźnień,
przesunięć i "skracania" setów, bo było opóźnienie. Tutaj każdy
zespół jest równie ważny i każda kapela ma z góry narzucony czas grania.
Przyznać trzeba, że na tym festiwalu wszystko działa precyzyjnie jak w
szwajcarskim zegarku. No ale to Niemcy i porządek najwyraźniej mają we krwi.
Tegoroczny skład zespołów zapowiada się dosyć imponująco. Oczywiście
najważniejszym wydarzeniem będzie koncert Savatage. O tym już kilka słów
napisałem. Po raz pierwszy w historii festiwalu wystąpi formacja Dream Theater.
Będzie też możliwość zobaczyć Running Wild, który niby zawinął do portu (Royal)
w 2009 roku (też przecież na Wacken). A co jeszcze organizatorzy przygotowali
jeśli chodzi o gwiazdy światowego formatu? Tutaj należy wskazać Judas Priest,
czy In Flames. Nie zabraknie też specjalnych koncertów jak na przykład Amorphis
i "Special Tales Of The Thousand Lakes Show", Samael i "Special
Ceremony Of Opposites Show", czy U.D.O. z orkiestrą.
Moją uwagę zwrócą także koncerty zespołów: Angra,
Annihilator, Armored Saint, At The Gates, Black Label Society, Cannibal Corpse,
Cradle Of Filth, Dark Tranquility, Death Angel, Ensiferum, Epica, Europe,
Exumer, Falconer, My Dying Bride, Nuclear Assault, Obituary, Opeth, Powerwolf,
Queensryche, Sabaton, Stratovarius, Trans-Siberian Orchestra, Waltari i Within
Temptation.
Oczywiście już wiem, że wszystkich tych zespołów nie uda mi
się zobaczyć, bo to logistycznie nie wypali. Z doświadczenie wiem, że kilka
będzie się pokrywało w czasie i trzeba będzie dokonać nieraz trudnych wyborów.
No ale takie są te festiwalowe realia. Niestety w tym roku nie mamy swojego
reprezentanta, pomijając oczywiście zwycięzcę Wacken Metal Battle, który zagra
w światowym finale podczas tej imprezy. Polski finał odbędzie się 11 kwietnia w
Toruniu. W krajowym finale zmierzą się formacje: Materia, Night Mistress,
Thermit, ToteM i Soundfear. Jedna z tych kapel zagra na Wacken Open Air.
I to tyle tytułem zapowiedzi 26 edycji tego festiwalu.
Odliczamy już niecierpliwie dni do tej imprezy na której jesteśmy obecni jako
serwis od 2004 roku. Na własne oczy widzieliśmy jak to wszystko się rozrasta i ewoluuje
do obecnych rozmiarów. Mamy oczywiście nadzieję, iż w tym roku też tam nas nie
zabraknie. A może i spotkamy kogoś z Was drodzy czytelnicy? Byłoby miło. No to
tradycyjnie: See You In Wacken - Rain Or Shine!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz